HDRU w Mediach

Czy uchylenie kary za brak upadłości wzmocni polski biznes? Komentarz ekspercki

Przez lata straszył na papierze, ale w praktyce nie działał – art. 586 Kodeksu spółek handlowych, grożący karą więzienia za spóźniony wniosek o upadłość, miał chronić wierzycieli i dyscyplinować zarządy. Zamiast tego stał się prawnym reliktem, symbolem nieskuteczności i iluzorycznej prewencji. Teraz, decyzją Ministerstwa Sprawiedliwości, przepis znika z systemu. To nie rewolucja, ale racjonalny krok w stronę dojrzałego prawa gospodarczego, które zamiast fikcyjnych sankcji stawia na realną odpowiedzialność cywilną i skuteczną ochronę obrotu. To dobra wiadomość zarówno dla wierzycieli, jak i menedżerów, którzy nie będą już karani za próbę ratowania firm.

Porozmawiajmy!

W HDRU zawsze zaczynamy od rozmowy! Umów się na bezpłatną konsultację, podczas której sprawdzisz nie tylko jak możemy pomóc Twojej firmie w kryzysie, ale także zweryfikujesz kompetencje naszego doradcy.

Zdjęcie przedstawia mężczyznę w okularach korekcyjnych w eleganckim czarnym garniturze i zegarku na ręku z okrągłą tarczą oraz skórzanym paskiem.

Zobacz również inne pozycje

Czy deregulacja nie utonie w morzu pomysłów? „Lepiej przeprowadzać ją planowo, niż szybko”

Z punktu widzenia Kamili Dyły, doradczyni restrukturyzacyjnej i radczyni prawnej w kancelarii Haśkiewicz Dyła Restrukturyzacje Upadłości, jedną z bardziej oczekiwanych zmian było zlikwidowanie przepisu niosącego za sobą groźbę karą więzienia za spóźniony wniosek o upadłość, który miał chronić wierzycieli i dyscyplinować zarządy. Zamiast tego stał się prawnym reliktem, symbolem nieskuteczności i iluzorycznej prewencji. — To nie rewolucja, ale racjonalny krok w stronę dojrzałego prawa gospodarczego, które zamiast fikcyjnych sankcji stawia na realną odpowiedzialność cywilną i skuteczną ochronę obrotu. To dobra wiadomość zarówno dla wierzycieli, jak i menedżerów, którzy nie będą już karani za próbę ratowania firm — podkreśla radczyni. — Rażąca nieskuteczność nie wynikała z bierności organów ścigania, ale z fundamentalnych wad samej regulacji. Udowodnienie menedżerowi umyślności, czyli tego, że świadomie i z premedytacją zaniechał złożenia wniosku, graniczyło z cudem — dodaje.

Przeczytaj

Restrukturyzacja zamiast upadłości. Ekspert mówi jak ratować firmę w kryzysie

„W 2024 roku upadłość ogłosiło 436 firm, co oznacza wzrost o ponad 10% w porównaniu do roku poprzedniego. Jednocześnie restrukturyzację rozpoczęło aż 4457 przedsiębiorstw – kolejny rekord i wzrost o 7,4% rok do roku. Te liczby mówią jasno: coraz więcej firm znajduje się w kryzysie, ale co ważniejsze, coraz więcej z nich szuka ratunku zamiast biernie czekać na koniec. Restrukturyzacja to nie biała flaga. To świadoma decyzja przedsiębiorcy, który mówi: Mam problemy, ale chcę o swoją firmę walczyć” – komentuje Mateusz Haśkiewicz, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny, radca prawny.

Przeczytaj